Ci, co śnią za dnia, wiedzą o wielu rzeczach niedostępnych dla tych, co śnią tylko nocą. //W TRAKCIE

Lullaby sama siebie opisuje jako wyjątkowo nie ładną dziewczynę, co tak na prawdę jest całkowicie nieuzasadnione. Ale po kolei.
Lu nie jest wysoką osóbką, zazwyczaj to właśnie ona jest najniższa wśród zebranego towarzystwa. Mierzy mianowicie około 167 centymetrów przy idealnie wyprostowanych plecach, byle by być choć trochę wyższą. Nie lubi swojego wzrostu. Jej szczuplutka i drobna postura od razu nakieruję Cię, że być może ma anoreksję już od dłuższego czasu. Co jest w sumie prawdą, chociaż do wystających kości troszkę jej jeszcze brakuje. Określa się ją zazwyczaj jako ładną czy śliczną dziewczynę, choć to zależy od gustu. Na pewno nie jest brzydka. Niektórzy zakochają się w jej wyglądzie, inni powiedzą, że jest przeciętna, a inni nawet nie zwrócą na niego uwagi. Różnie to bywa.
Drugą rzeczą , na jaką zwraca się uwagę, przy spotkaniu się z nią, tuż po zwróceniu uwagi na posturę, jest jej twarzyczka. Doskonała cera, bez jakiejś większej skazy, blade policzki, łagodne rysy twarzy i  niby to idealnie wręcz podkreślone kości policzkowe. A to wszystko bez użycia ani grama makijażu czy innego ludzkiego wymysłu. Mały, proporcjonalny, zgrabny nosek i wąskie usta. Uwagi nie można odwrócić również od jej całkiem dużych oczu, których barwa określana jest na błękitną, prawie, że białą, które podczas ciekawe rozmowy mienią się iskierkami zainteresowania.
Szczupłe ręce, zgrabne nogi i dłonie, a do tego wszystkiego dla wielu pożądana blada skóra, sprawiają, że można jej wygląd przyrównać do porcelanowej laleczki. Nie zapomnijmy o włosach - średniej długości, ciemno brązowe, które najczęściej swobodnie spływają po plecach i ramionach. Czasem to prosta grzywka zleci jej do oczu.
Cały jej wygląd nie jest zasługą jakichś wielkich starań, a zasługą jej genów, czy czegoś w tym rodzaju. Nigdy się nad tym nie zastanawiała, i tak jej samoocena chyba niższa być nie może.
Charakterystycznymi cechami dla jej wyglądu są blizny po samookaleczaniu się. Są da nadgarstkach, ramionach, udach czy brzuchu. Niektóre prawie wygojone, niektóre całkiem świeże, jeszcze od krwi. Ciekawym jest to, że nawet się z tym nie kryje. Często ubiera się tak, że jej blizny są odsłonięte prawie w całości. Krótkie spodenki, bluzki z krótkim rękawem czy nawet bez - są u niej na porządku dziennym.